wszystko to kwestia środków, Erich. Jeśli się nimi dysponuje - można i to zrobić. Skąd wiesz, może ciotką loxa jest Barbara Johnson ?
Produkowanie paliw rakietowych i przechowywanie ich, bez odpowiednich zezwoleń, bezpiecznych magazynów składowania jest zabronione w większości krajów świata. Przypuszczam, że jeśli ktoś robi małe silniczki i paliwo do nich na własne potrzeby nikt się tym specjalnie nie zajmuje (chyba że policja w przypadku donosu lub wypadku). Co do startu rakiet, ścieżkę przetarł już Robercik z bratem, którzy zdobyli zezwolenia na start i legalnie go przeprowadzili.
Obawiam się, że w przypadku strzelania czegoś na orbitę 200 km potencjalny obszar rażenia w wypadku awarii jest przogromny. Przygotowałbym się finansowo na ewentualne odszkodowania :]