Re: Silniki hybrydowe by Kraków
: sobota, 11 maja 2013, 11:34
Witam!
Przede wszystkim dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa. Fajnie jest wiedzieć, że są ludzie, którzy czekają na wyniki i trzymają kciuki.
Odnośnie porównania silników hybrydowych i na paliwo stałe, to chyba nie ma się co zastanawiać. To inne konstrukcje, inny charakter pracy, inne zalety i wady. Trochę to tak jak ustalać czy lepszy samochód czy samolot. Zależy jakie parametry porównywać, zależy do jakich zastosowań chcemy je wykorzystać.
Czy zajmowanie się SRMami było stratą czasu? Nie sądzę. Jak opanujemy hybrydy, a może nawet kiedyś ciekłe paliwa, to "przeprosimy" bez wątpienia stałe. Mało co startuje bez boosterów (mam na myśli loty kosmiczne). Ja osobiście bynajmniej nie odpuszczam amonówce i karmelkom a temat rozmów z Ministerstwem itp. nadal jest aktualny. Poza tym całe modelarstwo kosmiczne oraz RDM to stałe paliwa. Chyba, że ktoś zacznie produkować hybrydy klasy A czy B, ważące tyle, co silniki na paliwo stałe
Inna sprawa, że w tym tygodniu znowu był nalot na jakichś hobbystów piro...
Ale do rzeczy.
Tak sobie rozmyślam, że o sukcesie silnika nie można tu mówić. Pracował 3 razy dłużej niż miał, więc uzyskany ciąg musiał być bardzo mały, a zatem i impuls właściwy był słaby. Start byłby fatalny. Tylko stosując kryterium takie jak dla paliw stałych (wybuchł lub nie) można mówić o sukcesie. W takim razie czy można mówić o sukcesie testu? Można. Test miał za zadanie sprawdzenie części mechanicznej całego układu: spójności koncepcyjnej całości, wytrzymałości konstrukcji, szczelności, działania zaworów, zdalnego sterowania, możliwości tankowania "do pełna", spadku temperatury przy przetaczaniu podtlenku, wytrzymałości gumy NBR i poliuretanu na ciekły N2O, możliwości odpalenia ziarna polipropylenowego, zachowania wtryskiwacza, ew. przepalenia ziarna, uszkodzeń wtrysku czy komory, i jeszcze wielu innych. W sumie (ponieważ nie wiedzieliśmy nic) to poprostu: wszystkiego. I ogólnie rzecz ujmując, wszystko się sprawdziło. Jednakowoż silnik jako generator ciągu spisał się kiepsko.
Wnioski z testu, pozytywne:
- szczelne i wytrzymuje
- zawory działają;
- da się zatankować zbiornik cieniutką linią z poliuretanu, widać moment wypełniania zbiornika fazą ciekłą, ale bardzo słabo, trzeba jednak ważyć;
- serwo radzi sobie z otwarciem zaworu głównego;
- zapłonnik (kilkadziesiąt gramów mieszaniny termit - fotobłysk na nadchloranie potasu
+ butapren) dał radę z dużym zapasem ale sam jest zapalny trudniej niż myśleliśmy;
- ziarno jest wypalone praktycznie równomiernie, nie widać tendencji do erozji przy wtrysku;
- wtryskiwacz wytrzymał;
- dysza i komora spalania zostały ogrzane słabiej niż myśleliśmy, mimo długiej pracy (to jest rewelacyjna wiadomość!), oringi na dyszy z pełnego grafitu są nienaruszone;
- wtryskiwacz nienaruszony, ale okopcony dość mocno.
Wnioski negatywne (w sumie ciekawsze):
- serwo do odpinania linii tankowania jest za słabe - do poprawek;
- tankowanie taką cienką rurką trwa długo, w pełnej skali to będzie pewnie ze 20 minut można zwiększyć średnicę rurki ale to wymaga też większej szybkozłączki (wzrośnie masa, gabaryty i siła potrzebna do odpinania);
- czas pracy był za długi, trzeba ustalić, gdzie następowało dławienie, wtryskiwacz już rozwiercony do następnego testu
- trzeba uszczelnić ziarno przy wtrysku (w sumie oczywiste ale nie zrobiliśmy tego i powstał mały przedmuch do ściany komory;
- trzeba umożliwić grzanie zbiornika z utleniaczem, zależność od temp. otoczenia będzie wywracać testy (i oczywiście loty!) "do góry nogami";
- korzystając z modelarskiego zdalnego sterowania trzeba uważać na ryzyko złapania zakłóceń.
W następnym teście (pewnie w przyszłym tygodniu, o ile pogoda pozwoli) będą już jakieś liczby, porównamy impulsy.
Aha, jeszcze a' propos wtryskiwacza. W tym teście mieliśmy stosunek powierzchni dysza/wtrysk = 12, w następnym będzie 6. Wydaje mi się, że na ten parametr ma duży wpływ ilość otworów wtryskiwacza. Obstawiam, że im więcej otworów, tym niższy ten parametr ma być. Najprawdopodobniej, przy małych otworach mamy większe dławienie, niż to wynika z ich łącznej powierzchni. Zobaczymy.
Przede wszystkim dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa. Fajnie jest wiedzieć, że są ludzie, którzy czekają na wyniki i trzymają kciuki.
Odnośnie porównania silników hybrydowych i na paliwo stałe, to chyba nie ma się co zastanawiać. To inne konstrukcje, inny charakter pracy, inne zalety i wady. Trochę to tak jak ustalać czy lepszy samochód czy samolot. Zależy jakie parametry porównywać, zależy do jakich zastosowań chcemy je wykorzystać.
Czy zajmowanie się SRMami było stratą czasu? Nie sądzę. Jak opanujemy hybrydy, a może nawet kiedyś ciekłe paliwa, to "przeprosimy" bez wątpienia stałe. Mało co startuje bez boosterów (mam na myśli loty kosmiczne). Ja osobiście bynajmniej nie odpuszczam amonówce i karmelkom a temat rozmów z Ministerstwem itp. nadal jest aktualny. Poza tym całe modelarstwo kosmiczne oraz RDM to stałe paliwa. Chyba, że ktoś zacznie produkować hybrydy klasy A czy B, ważące tyle, co silniki na paliwo stałe
Inna sprawa, że w tym tygodniu znowu był nalot na jakichś hobbystów piro...
Ale do rzeczy.
Tak sobie rozmyślam, że o sukcesie silnika nie można tu mówić. Pracował 3 razy dłużej niż miał, więc uzyskany ciąg musiał być bardzo mały, a zatem i impuls właściwy był słaby. Start byłby fatalny. Tylko stosując kryterium takie jak dla paliw stałych (wybuchł lub nie) można mówić o sukcesie. W takim razie czy można mówić o sukcesie testu? Można. Test miał za zadanie sprawdzenie części mechanicznej całego układu: spójności koncepcyjnej całości, wytrzymałości konstrukcji, szczelności, działania zaworów, zdalnego sterowania, możliwości tankowania "do pełna", spadku temperatury przy przetaczaniu podtlenku, wytrzymałości gumy NBR i poliuretanu na ciekły N2O, możliwości odpalenia ziarna polipropylenowego, zachowania wtryskiwacza, ew. przepalenia ziarna, uszkodzeń wtrysku czy komory, i jeszcze wielu innych. W sumie (ponieważ nie wiedzieliśmy nic) to poprostu: wszystkiego. I ogólnie rzecz ujmując, wszystko się sprawdziło. Jednakowoż silnik jako generator ciągu spisał się kiepsko.
Wnioski z testu, pozytywne:
- szczelne i wytrzymuje
- zawory działają;
- da się zatankować zbiornik cieniutką linią z poliuretanu, widać moment wypełniania zbiornika fazą ciekłą, ale bardzo słabo, trzeba jednak ważyć;
- serwo radzi sobie z otwarciem zaworu głównego;
- zapłonnik (kilkadziesiąt gramów mieszaniny termit - fotobłysk na nadchloranie potasu
+ butapren) dał radę z dużym zapasem ale sam jest zapalny trudniej niż myśleliśmy;
- ziarno jest wypalone praktycznie równomiernie, nie widać tendencji do erozji przy wtrysku;
- wtryskiwacz wytrzymał;
- dysza i komora spalania zostały ogrzane słabiej niż myśleliśmy, mimo długiej pracy (to jest rewelacyjna wiadomość!), oringi na dyszy z pełnego grafitu są nienaruszone;
- wtryskiwacz nienaruszony, ale okopcony dość mocno.
Wnioski negatywne (w sumie ciekawsze):
- serwo do odpinania linii tankowania jest za słabe - do poprawek;
- tankowanie taką cienką rurką trwa długo, w pełnej skali to będzie pewnie ze 20 minut można zwiększyć średnicę rurki ale to wymaga też większej szybkozłączki (wzrośnie masa, gabaryty i siła potrzebna do odpinania);
- czas pracy był za długi, trzeba ustalić, gdzie następowało dławienie, wtryskiwacz już rozwiercony do następnego testu
- trzeba uszczelnić ziarno przy wtrysku (w sumie oczywiste ale nie zrobiliśmy tego i powstał mały przedmuch do ściany komory;
- trzeba umożliwić grzanie zbiornika z utleniaczem, zależność od temp. otoczenia będzie wywracać testy (i oczywiście loty!) "do góry nogami";
- korzystając z modelarskiego zdalnego sterowania trzeba uważać na ryzyko złapania zakłóceń.
W następnym teście (pewnie w przyszłym tygodniu, o ile pogoda pozwoli) będą już jakieś liczby, porównamy impulsy.
Aha, jeszcze a' propos wtryskiwacza. W tym teście mieliśmy stosunek powierzchni dysza/wtrysk = 12, w następnym będzie 6. Wydaje mi się, że na ten parametr ma duży wpływ ilość otworów wtryskiwacza. Obstawiam, że im więcej otworów, tym niższy ten parametr ma być. Najprawdopodobniej, przy małych otworach mamy większe dławienie, niż to wynika z ich łącznej powierzchni. Zobaczymy.