Mikro Hybryda

Czyli serca naszych niebolotów !
Awatar użytkownika
PINOT
PROFI
Posty: 352
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Post autor: PINOT »

Dokładnie, Robercik. Puszka po dezodorancie sprawowała się świetnie, a była wzmocniona nawojami z prepegów kevlarowych a potem utwardzana próżniowo, to przerasta wyobraźnię niektórych "fachowców" którzy się tutaj sadzą na bigbOssów tego forum, ustawiają nas i uczą nas polskiego:).

Sądzę, że użycie tej technologii jest możliwe i dostępne dla każdego. Nie wiem jak z certyfikacją. Jedno jest pewne skutecznymi materiałami na zbiorniki N2O są nawet rury PVC, a to oznacza, że wzmocnienie to warstwa max 1mm kevlaru.

Co do degresywności, mam jedną wątpliwość. N2O w zbiorniku jest cieczą (o ile wiem)? Skoro tak, efekt ochłodzenia N2O musi być nieznaczny, gdyż prężność par zapewnia stałe ciśnienie do końca pracy silnika. Ochłodzenie jest spowodowane jedyne odparowaniem ilości N2O niezbędnej do wypełnienia przestrzeni nad cieczą, a więc jest to bardzo mała ilość.



Co do 400 psi, wygląda na to, że w opisywanym przeze mnie teście zbiornik N2O był schłodzony do około -10oC. A więc lód z solą (chyba lub stały CO2 w alkoholu)
verb0ss
*
Posty: 17
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
Lokalizacja: London

Post autor: verb0ss »

to jak napisales wzmocniona puszka po dezodorancie. No tak bo czolg to takiw wzmocniony samochod ba ma silnik i moze sie poruszac. To co teraz opisales to wysokocisnieniowy zbiornik a nie "wzmocniona puszka po dezodorancie"

[/quote]
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

A więc ciśnienia spore. Dla mnie podstawową zaletą hybryd jest możliwość regulucji ciągu lub wręcz wyłączenia silnika zdalnie. Dopóki te cechy nie są konieczne, myślę że większą sprawność osiągnie się na klasycznych paliwach stałych. Trzeba tez pamiętać o tym, że w razie CATO, lub zboczenia z kursu, uderzenia w ziemię itp mamy masywny zbiornik pod ciśnieniem, który sam z siebie może zadziałać jak bomba. Dodatkowo uwolnienie nagle do atmosfery np 2 kg N2O i widok brunatnej chmury wędrującej nad polami w stronę wsi (w końcu cięższy od powietrza) nie napaja zbyt optymistycznie. Tlenki azotu są naprawdę mocno trujące. Tak więc albo małe silniczki, albo już naprawdę profesjonalne i duże na odpowiednim poligonie. Póki co, jak dla mnie, fantastyczna ciekawostka.

Dzięki VerbOss za przedstawienie tego silniczka.
verb0ss
*
Posty: 17
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
Lokalizacja: London

Post autor: verb0ss »

Dlatego silniki czesto wyposazane sa w zdalnie sterowany zawor Blow Off ktory w przypadku gdy nastapi jedna z wymienionych sytuacji otwiera sie i oproznia zbiornik lotny. N2O nie nalezy do bardzo toksycznych gazow i raczej nie zrobilby zadnej wiekszej krzywdy nikomu (moze poza lekkim hajem) ale jest jednym z najgrozniejszych gazow cieplarnianych. N2O2 nalezy do bardzo toksycznych dlatego nie polecam zabawy z tymi gazami.
Hack
******
Posty: 98
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Post autor: Hack »

N2O w odroznieniu do NO2 jest bezbarwny i o wiele mniej toksyczny co udowodnil po raz pierwszy Priestley wdychajac go z tlenem:)

NIe jest bezwodnikiem niemetali czyli nie jest tez zracy, calkiem sympatyczny gaz, ktory powodowc moze problemy z watroba lub nerkami.

Obserwujac dyskusje widze, ze jest goraco.

Hybrydy maja swoje niewatpliwe zalety, nadaja sie na spore konstrukcje amatorskie zdolne nawet wyniesc czlowieka w kosmos.
ODPOWIEDZ