Paliwo karmelkowe wg Sapera - problemy technologiczne
Paliwo karmelkowe wg Sapera - problemy technologiczne
Witam mam pytanie odnosnie wykonania paliwa karmelkowego podjąłem dwie próby wykonania takiego paliwa 65 do 35 procent wszystko zgodnie z zamieszczonymi instrukcjami otóż paliwo to po uprzednim wymieszaniu zaczynam podgrzewac do momentu uzyskania koloru mlecznej krówki chodzi tu o cukierki oczywiscie jednakze czytam na forum ze paliwo to nalezy wylac na gazete na tacke etc lub wlac bezposrednio do formy zeby odlac tak zwane bloki paliwa i tu problem nie moge uzyskac masy plynnej ktora da sie calkowicie wylac z naczynia wychodzi cały czas masa przypomnajaca swoja konsystencja plasteline i bardzo szybko wiaze po wepchaniu do formy pierwszej porcji z ledwoscia moge nadazyc zeby powtórzyc te czynnosc i odlac blok numer 2 nie mówiac o reszcie co robie zle prosze o jakas rade próbowałej dodac do skladnikow dodac wody robi sie wtedy zupa i praktycznie po odparowaniu wody nie chce sie za chiny palic saletra kupiona w sklepie chemicznym cukier kryształ taki zwyczajny ze spozywczaka prosze o pomoc lub jakas rade Pozdrawiam
Przy odlewaniu w tych proporcjach, niestety trzeba się liczyć z niską płynnością. Paliwo wlewaj bezpośrednio do formy. W większej masie wolniej stygnie. Żeby trochę je uplastycznić można dodać gliceryny - kilka kropli - podczas mieszania w rondlu. Wylać na pewno wszystkiego nie wylejesz Im niższy rondel i grubsze ścianki, tym łatwiej bo dłużej trzymają ciepło. Odlewaj w jakimś ciepłym pomieszczeniu. W rondlu przygotowuj paliwo na dwa bloki i nie będziesz musiał się spieszyć z trzecim.
No i wzorem jaskiniowca - polecam glukozę jako część cukru Podobno jest łatwiej. Podobno bo sam nie próbowałem.
Można dodać wody, ale malutko. Łatwiej wtedy się rozpuszcza cukier i mniejsze ryzyko zapłonu w początkowej fazie karmelizacji. To że po dodaniu wody nie chciała się palić oznacza że jednak wody do końca nie odparowałeś.
No i wzorem jaskiniowca - polecam glukozę jako część cukru Podobno jest łatwiej. Podobno bo sam nie próbowałem.
Można dodać wody, ale malutko. Łatwiej wtedy się rozpuszcza cukier i mniejsze ryzyko zapłonu w początkowej fazie karmelizacji. To że po dodaniu wody nie chciała się palić oznacza że jednak wody do końca nie odparowałeś.
Niebawem zamieszczę w temacie Rocket Tools zdjęcia prostych form do odlewania paliwa , uzyskuję w nich ziarno o długości nawet powyżej 10cm z kanałem 8mm które tnę na krótsze segmenty . Ciężko odlać paliwo bezpośrednio z garnka czy nawet z łyżki , najlepiej użyć plastikowego lejka do niego nałożyć łyżką i spychać do formy . Dolewanie wody odradzam .
Dzieki za porady
Dzieki za porady własnie robie to na małym ogniu moze troche za mały jest płomien tym samym temperatura topnienia i karmelizacji moze nie przebiegac dobrze naczynie w którym to robie ma cienka scianke na dnie i bokach pewnie dlatego szybko stygnie i twardnieje spróbuje w innym naczyniu i na wiekszym ogniu zobaczymy co z tego bedzie wszystkie porady mile widziane Pozdrawiam
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
No własnie
No własnie zagrozone zelazko zamiast zelazka mozna uzyc kuchenki elektrycznej tego starego typu bez szklanej płyty tez mozna temperaturke ustalic mniejsza lub wieksza bede próbował bo wiadomo uczymy sie na błedach moze w koncu uda sie uzyskac konsystencje miodu i da sie nalac paliwo prosto do foremki a z wiekszym płomieniem to masz racje trzeba uwazac bo plomien lubi sie podwinac do gory i starczy zeby doszło do porazki