Cześć
Skoro istnieją takie rarytasy być może należałoby znaleźć muzeum które wydzieliłoby powierzchnię na takie precjoza po odrestaurowaniu ?
Piotr, jak tam Białystok ? Ja mogę popytać jak to wygląda w Gdyni.
pzdr
Rakiety Meteor - Ocalić od zapomnienia
Należałoby zaprosić do współpracy członków zespołu projektowego, produkcji i obsługi. Przy dostępności zachowanych elementów mielibyśmy pracę z natury a nie z pamięci, która jest zawodna. Po raz pierwszy od zamknięcia programu powstałaby sposobność złożenia w całość dokumentacji materiałowej i konstrukcyjnej.
Opierając się o relacje Grzegorza, na Meteorach się nie kończy. ML posiada egzemplarz MAKa, który po kilku fatalnych remontach został zbadziewiony. Najprawdopodobniej jest to jedyny egzemplarz na świecie.
W mojej ocenie temat rakiet w MLu jest bardzo rozwojowy i trzeba podjąć rozmowy. Choćby po to aby poznać ewentualne płaszczyzny współpracy. W ocenie Grzegorza sytuacja eksponatów wynika z braku grosiwa a nie ignorancji i są przychylni co rokuje nadzieje. Myślę, ze powinniśmy zacząć od siebie i ustalić własne możliwości. Bez przygotowania jakiekolwiek prognozy będą przedwczesne.
Opierając się o relacje Grzegorza, na Meteorach się nie kończy. ML posiada egzemplarz MAKa, który po kilku fatalnych remontach został zbadziewiony. Najprawdopodobniej jest to jedyny egzemplarz na świecie.
W mojej ocenie temat rakiet w MLu jest bardzo rozwojowy i trzeba podjąć rozmowy. Choćby po to aby poznać ewentualne płaszczyzny współpracy. W ocenie Grzegorza sytuacja eksponatów wynika z braku grosiwa a nie ignorancji i są przychylni co rokuje nadzieje. Myślę, ze powinniśmy zacząć od siebie i ustalić własne możliwości. Bez przygotowania jakiekolwiek prognozy będą przedwczesne.
Witam
Przychodzą mi do głowy dwa rozwiązania z tego jedno możliwe.
1. Wypożyczenie z magazynu w celu odrestaurowania i przewiezienie ich w miejsce gdzie dana osoba mogła będzie pracować.
2. Przyjazd, przyjście ekipy na miejsce i praca w pomieszczeniach na zapleczu w celu opisu i zabezpieczenia przed dalszym niszczeniem.
ML brakuje pieniędzy więc byłoby to za własną kasę i jako wolontariat. Sprawa jest inwestycją ponieważ muzeum na pewno zgodzi się na odpowiednio uhonorowany napis - RAKIETA ODRESTAUROWANA DZIĘKI ŚRODKOM I PRACY CZŁONKÓW <span style="font-weight: bold">POLSKIEGO TOWARZYSTWA RAKIETOWEGO</span> i tu wymienieniu z imienia i nazwiska restauratorzy.
Pozdrawiam
Przychodzą mi do głowy dwa rozwiązania z tego jedno możliwe.
1. Wypożyczenie z magazynu w celu odrestaurowania i przewiezienie ich w miejsce gdzie dana osoba mogła będzie pracować.
2. Przyjazd, przyjście ekipy na miejsce i praca w pomieszczeniach na zapleczu w celu opisu i zabezpieczenia przed dalszym niszczeniem.
ML brakuje pieniędzy więc byłoby to za własną kasę i jako wolontariat. Sprawa jest inwestycją ponieważ muzeum na pewno zgodzi się na odpowiednio uhonorowany napis - RAKIETA ODRESTAUROWANA DZIĘKI ŚRODKOM I PRACY CZŁONKÓW <span style="font-weight: bold">POLSKIEGO TOWARZYSTWA RAKIETOWEGO</span> i tu wymienieniu z imienia i nazwiska restauratorzy.
Pozdrawiam