Masa paliwa 160 g a masa startowa rakiety wyniosła 2450 gramów. Ponieważ silnik nie był wcześniej testowany miałem poważne obawy, czy będzie na tyle mocny, aby zapewnić prawidłowy lot modelu.
Już zapłon pozostawiał wiele do życzenia a lot choć stabilny, to tylko na wysokość ok 250 m. Na domiar złego ładunek miotający był za słaby i spadochron nie wyzwolił się. Skutkowało to rozbiciem modelu i zniszczeniem elektroniki.
Czynnikiem wyzwalającym spadochron była nitroceluloza i podejrzewam, że na skutek upływu czasu jej parametry uległy pogorszeniu (była wyprodukowana przeszło 3 lata temu).
Sam start był efektowny, ale przydałby się do tak ciężkich rakiet mocniejszy silnik.
Jak to wyglądało zobaczcie na filmie autorstwa Małego.
Kacper - ten efekt był zupełnie niezamierzony, pewnie to pochodna zbyt słabego energetycznie zapalnika"Zobaczcie, rakieta BOS-1 z paliwem "aborygen" z tytanem miała trójstopniowy napęd"